Co mnie tak długo nie było? Bo jestem leniwaaa. O co chodzi z realnym życiem? Hm.. Dowiecie się zaraz.
UWAGA!
↓PONIŻEJ ZNAJDUJĄ SIĘ MAŁE KOTY↓
SCROLLUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Jeżeli masz alergie na słodkie koty radze ci pominąć ten post.
Sama tego chciałaś...
*intensywny kaszlel*
Nie umarłaś? Super!
Tak więc, co to za koty? Ostatnio podjęłam się z mame decyzji, o adopcji dwóch takich słodziaczków do stajni. Adoptowałyśmy więc je z pewnej lecznicy weterynaryjnej. Trafiły tam znalezione w worku na śmieci przy drodze... Ktoś wyrzucił do worka cały 4 kociakowy miot, 2 kotki i dwa kocurki. Pojmujecie to? Bo ja nie. Jak można? Na to nigdy nie znajdę odpowiedzi,
W każdym razie, wzięłyśmy 2 koteczki, chociaż na początku miała to być tylko jedna kotka. Taa, nie wyszło. Słodkie oczy robią wszystko ^^
Poznajcie Adę i Lilianę, nowe członkinie mojej rodziny :)
I teraz, tak wiem, że post był zupełnie nie związany z naszą grą SSO i wgl po co ja to napisałam, ale chciałam tylko uświadomić wam jak dobrze jest adoptować koty po takich przeżyciach. Odwdzięczają się one stukrotnie i dobrze patrzeć, jak takie małe mordki szczęśliwie chrupią karme bądz bawią się ze sobą, wiedząc, że ich przeszłość nie była taka kolorowa.
No nic, jeszcze raz zachęcam do adopcji i pozdrawiam Was wszystkich,
Wasza Karuś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz